Jak stworzyć magiczne ogrody w krajobrazie księżycowym?
Okazuje się, że dosyć łatwo...
Wyobraź sobie ciemny, ponury plac – pokryty żużlem, albo połamanymi płytami chodnikowymi. Niezdarne, żałosne napisy pokrywają odrapane mury. Śmieci, żelastwo, resztki mebli zalegają po kątach. Jakieś rachityczne drzewko lub brudna trawa walczą o przetrwanie.
A teraz zobacz siebie na garden party wśród jasnych kolorów – dużo zieleni, piękne murale, poduchy na dizajnerskich meblach ogrodowych, lśnią drinki w delikatnych kieliszkach, relaks, odpoczynek, światełka lampionów, uśmiechy na twarzach…
Dlaczego niektórzy ludzie, mając najbrzydszy widok z okna na świecie, siedzą teraz na placu i sączą pinacoladę?
Bo postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
I powiedzieli stanowcze nie brzydocie.
Nie wiem czy to akurat pina colada (a czemuż by nie?) dodaje im wigoru, ale cała reszta się zgadza.
Straszliwy widok z okien uległ pełnej transformacji, a ponury plac wyglansowano tak, że szkoda spędzać czas w domu.
Magiczne ogrody i Katowice – czy kiedykolwiek miałeś problem, by złożyć te dwie rzeczy w jedną całość?
Plac na glanc to genialna akcja miasta Katowic, które jakiś czas temu postanowiło się nazwać miastem ogrodów – fajnie. Zwłaszcza, że Katowice się dotąd z ogrodami raczej nie kojarzyły.
Idea jest społecznościowa - to mieszkańcy muszą zgłosić się sami i na dodatek skutecznie uzasadnić, dlaczego to właśnie ich plac zasługuje na remont.
A zatem nikogo nie uszczęśliwiamy tu na siłę, a i szansa na to, że mieszkańcy będą się opiekować i chronić miejsce przed ewentualnym wandalizmem jest spora.
W jaki sposób najbrzydsze place w Katowicach zmieniają się totalnie w niecały tydzień?
Przepis jest prosty. Po zgłoszeniu mieszkańców i wyborze placu na lokalnym festiwalu brzydoty i nieużytków, następuje faza projektowa.
Tworzenie projektu obowiązkowo obejmuje konsultacje społeczne, gdzie mieszkańcy wyznają swe najskrytsze placowo - ogrodowe marzenia.
A potem już z górki. Wpada ekipa i robi brudną robotę (czyści, demontuje, wywozi, wylewa, betonuje, brukuje), gdy tymczasem mieszkańcy pomagają jak mogą – grabiąc, siejąc, sadząc, malując i jeżdżąc na taczkach – jeśli taką mają fantazję.
Po wszystkim można opaść na poduchy, fotele, leżaki, sączyć pina coladę lub oranżadę i podziwiać.
Jak dobitnie widać na zdjęciach poniżej, metamorfoza jest totalna - w miejsce ohydnego, odstręczającego, zdewastowanego podwórka powstaje przyjazna przestrzeń wspólna, gdzie można odpoczywać, gawędzić z sąsiadami, a nawet hodować niewielki ogródek.
Jak dotąd Katowice w przeciągu ostatnich 3 lat wyremontowały na glanc 6 placów i akcja trwa dalej.
Mam nadzieję, że Trójmiasto podchwyci pomysł!
Poniżej pełna dokumentacja zdjęciowa z wszystkich 6 katowickich placów:
PLAC NA GLANC, UL. CZARNIECKIEGO 1-3
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
PLAC NA GLANC PRZY UL. LOMPY 9
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
PLAC NA GLANC PRZY UL. KREDYTOWEJ 8-9
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
PLAC NA GLANC PRZY UL. MODELARSKIEJ 3
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
PLAC NA GLANC PRZY UL. RYMERA 2 / KOŚCIUSZKI 47
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
PLAC NA GLANC PRZY UL. POWSTAŃCÓW 4
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
Zapisz
0
0
votes
Article Rating