
Bujna Warszawa, czyli sieć ogrodów społecznościowych.
„Wspieramy wszystkich, którzy chcą z nami tworzyć miasto ogrodów – żyzne, żywe, pełne roślin i zwierząt.”
Tak o osobie piszą na facebooku.
Używają słowa „społecznościowy”, bo – jak wyjaśniał nam pewien przemiły ogrodnik z warszawskiego ogrodu Motyka i Słońce – oznacza ono pełną partycypację.
Do ogrodu społecznego można sobie przyjść i pobyć, pogadać, pooglądać i powąchać.
Ogród społecznościowy według tego, czego dowiedzieliśmy się w Warszawie, to zakasane rękawy i robota w ziemi na całego. Jeśli społeczność nie wykona pracy, ogrodu po prostu nie będzie.

Ogród w budowie i ogrodowe dzieła

Miasto Warszawa wspiera bujność i zieloność
Autorem Bujnej Warszawy jest Pracownia Dóbr Wspólnych. Co ważne i fajne, to to, że program wspiera Zarząd Zieleni m.st. Warszawy.
A jest co, bo w Warszawie ogrodowo sporo się dzieje. Ogrodów społecznych (społecznościowych) jest już tam 19, a jednym z zadań Bujnej Warszawy jest zielona kartografia.
Jak sami piszą „Mapa ogrodów społecznościowych w Warszawie stanie się inspirującym źródłem informacji dla osób, które chcą rozwijać ogrodnictwo miejskie w Polsce i na świecie. Aktualna wersja mapy dostępna jest zawsze pod adresem: http://bit.ly/MapaOgrodow„.

Nie tylko mapa, ale i Rada rusza w Warszawę
Tyle tych ogrodów, że Bujna warszawa ma też swoją Radę Ogrodów.
Pod zdjęciem z pierwszego posiedzenia napisali: „Marzy nam się Warszawa żywa, pełna bujnych ogrodów, którymi opiekują się mieszkańcy. Zakasujemy rękawy i ruszamy zazieleniać miasto.”

I przykład wiosennej akcji zazieleniania w jednym z ogrodów Warszawy – Forcie Bema:

Ogród społeczny Motyka i Słońce w samym środku miasta.
Motyka i Słońce jest chyba jednym z pierwszych ogrodów na mapie Warszawy. Udało nam się ich odwiedzić w zeszłym roku i było to przemiłe popołudnie. Ogród znajduje się na Jazdowie, na osiedlu domków fińskich w dzielnicy ambasad, na piechotkę do centrum.
Permakulutra, kwiatowa łąka, wspaniałą pasieka (niestety nie zrobiliśmy zdjęcia) i wielka willa dla zapylaczy to główne punkty zwiedzania.
Jest też Jadłodzielnia – szafka na zewnątrz, gdzie można zostawić jedzenie, którym chcemy się podzielić.

Permakulturowe, wielkie grzędy – zapowiadają się soczyste, smakowite jarzynki…

Zapylacze mają się tutaj bosko! Niezły penthouse…

I wspomniana Jadłodzielnia – w myśl zasady: jedz, dziel się i nie marnuj jedzenia!

Może Motyka i Słońce nie jest utrzymana w naszej poetyce (w przeciwieństwie np. do tego w Londynie) – bardziej przypomina wielki warzywnik, niż ogród, ale kibicujemy im z całego serca.
I myślimy sobie, że nasz kolejny ogród mógłby być daleko bardziej nastawiony na uprawę roślin jadalnych, niż tych ozdobnych i pięknie pachnących.
Joga w warszawskich pomidorach:


Taki piec fajna rzecz:

I my tu gawędziliśmy i inspiracje zbieraliśmy:

Chcemy taki płot!

Latająca Szkoła Warszawskich Ogrodników
Podczas naszej wizyty w Motyce, dowiedzieliśmy się także o Latającej Szkole Miejskich Ogrodników. Z postów Bujnej Warszawy wynika, że inicjatywa nie tylko przetrwała, ale prężnie sobie daje radę.
W największym skrócie są to nieodpłatne warsztaty i konsultacje dla osób, które już prowadzą lub chcą założyć ogród społeczny.
Tematy są przeróżne, a wszystkie okrutnie pożyteczne:
3 – Pora karmienia, czyli ekologiczne metody nawożenia gleby
8 – Woda w ogrodzie. Ograniczanie parowania, zbieranie deszczówki i budowa systemu nawadniania
11 – Drugie życie rzeczy. Twórczy upcykling dla ogrodników
13 – Ogród z zasadami. Koordynacja, podejmowanie decyzji, podział zadań i odpowiedzialności
16 – Słoiki, butelki, gąsiory. O produkcji przetworów z ogrodowych plonów
17 – Ogród Zdrój, czyli wprowadzenie do hortiterapii
18 – Pszczoły w ogrodzie. Jak założyć pasiekę lub barć

Część zdjęć zamieszczonych w tym poście jest naszego autorstwa, a część oraz wszystkie grafiki pochodzą z fanpejdża Motyki i Słońce oraz Bujnej Warszawy. Także u nich znaleźliśmy pewien genialny filmik.
Drogi Czytelniku – obejrzyj, nawet jeśli nie jesteś fanem ogrodnictwa.
Nawet jeśli jest Ci to totalnie obojętne.
Nawet jeśli ten temat Cię nuży i męczy i bohatersko dotrwałeś do końca tego posta, bo było dużo zdjęć i nas lubisz.
Entuzjazm, charyzma i humor to mocne strony tego wystąpienia. Ale co w nim uderza, to zmiana paradygmatu. To tworzenie nowej rzeczywistości. I że nie są to czyjeś mrzonki, tylko takie rzeczy dzieją się TERAZ za naszą mizerniutką miedzą.
Marzy nam się, aby Polacy zaczęli działać w podobny sposób. Żeby robienie fajnych, pożytecznych, dających radość rzeczy stało się u nas po prostu łatwe i oczywiste.
Tak jak dla tej pani z filmu, która w 15 minut rozwaliła system, mówiąc, że zamieniła swoje miasteczko w ogród, bo ona tego chciała i ludzie też tego chcieli i w związku z tym to się po prostu wydarzyło. Simple as that.
Serce roście.
Like this:
Like Loading...
Podobne
Leave a Reply